,,Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły.
Serce małżonka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa;
nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia…
Strojem jej siła i godność, do dnia przyszłego się śmieje.
Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe nauki.
Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa.
Powstają synowie, by szczęście jej uznać, i mąż, ażeby ją sławić:
«Wiele niewiast pilnie pracuje, lecz ty przewyższasz je wszystkie».
Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana.
Z owocu jej rąk jej dajcie, niech w bramie chwalą jej czyny.”
Księga Przysłów
Dziś kilka słów o czystości.
Przez ostatnie tygodnie na nowo zachwycam się darem czystości. Dziś będzie mowa, czym ona jest, jak ją pojmujemy i przeżywamy jako kobiety.
Dla mnie, osobiście, czystość jest darem, nie tylko wyrzeczeniem, ale przede wszystkim darem. To niesamowita ozdoba duszy kobiety, woń nadająca zapach całej osobowości. Dobrze przeżywana – rozwija i pogłębia miłość z Bogiem i drugim człowiekiem. Szacunek i miłość do własnego ciała to również jeden z aspektów czystości.
Pamiętam, kiedy byłam w liceum, mój starszy brat zapraszał mnie na „damsko-męskie rozmowy”. Z troski o swoją młodszą siostrę tłumaczył mi, jak mężczyzna szanuje kobietę, dziewczynę, jak odbiera jej zachowania, jak docenia jej czyste serce i czyste ciało. Lubiłam słuchać mojego mądrego brata, jego słowa wiele mnie nauczyły, wprowadziły mnie w męski świat wartości i potrzeb. Wiedziałam, że jestem cenna, wartościowa i że chcę należeć w przyszłości tylko do tej Osoby, która mnie pokocha na całe życie. Nie umiem nawet opisać, jak bardzo głęboko jest to we mnie zakodowane.
Ktoś może powiedzieć: jest XXI wiek! Nie przesadzajmy, siostro, mnóstwo nastolatek stosuje środki antykoncepcyjne, w mediach słyszy się, że współżycie podjęte przed ślubem to norma – nie wkraczajmy więc ponownie w średniowiecze. Każdy może dziś zrobić z własnym ciałem to, co chce. „Moje ciało, mój brzuch…” – słyszeliśmy w mediach. Mogę decydować, co ze sobą zrobię, jestem wolna. To chyba nie do końca prawda…
Kobieta, jeśli oddaje swoje ciało mężczyźnie, robi to dlatego, że bardzo chce być kochana. Dowartościowana w dzieciństwie, z zaspokojonymi potrzebami miłości i troski będzie czekać na tego „jedynego”, mądrego mężczyznę, który pokocha całą jej osobowość – nie tyko ciało, ale i duszę. Nie odda siebie za marne okruchy akceptacji. Jeśli młoda dziewczyna nie otrzymała w domu troski i upragnionych uczuć oraz nie zyskała właściwego poczucia swojej wartości, zacznie tego szukać u innych osób, więc i u mężczyzn, z którymi będzie wchodzić w relacje, oczekując zaspokojenia głodu swego serca. Mądry i dojrzały mężczyzna postara się zadbać o czystość swej dziewczyny i to nie tylko o czystość jej ciała, ale i duszy. Wiecie z pewnością, że takiego „Bożego faceta” trzeba sobie po prostu wymodlić – nie każdy, niestety, jest taki od urodzenia. Pamiętajmy jednak: nikt nie uszanuje i nie pokocha naszej osoby, jeśli najpierw nie zrobimy tego same.
Otrzymałaś siebie w darze – swoje ciało i duszę. Jesteś dla Boga niezwykle drogocenna, jedyna, najpiękniejsza, obmyta Jego krwią. Czy wierzysz w to? Czy kochasz samą siebie? Czy kochasz swoje ciało? Jak o nie dbasz? Jak się o nie troszczysz? Jak troszczysz się o swą duszę? Jak i czym ją karmisz? Jak często jesteś na Eucharystii, jak często się spowiadasz? Jakie czytasz książki? Jakie filmy oglądasz? Kiedy nakarmiłaś swą duszę piękną muzyką, pięknym widokiem, dobrym spotkaniem z przyjacielem?
Czystość ściśle wiąże się z miłością. Jeśli kochamy siebie jako kobiety, jeśli jesteśmy dla siebie cenne, to nie oddamy swojej osoby byle komu. Będziemy kobietami ubranymi w strój „siły i godności”, jak niewiasta z Księgi Przysłów. Odzieniem naszej duszy będzie wtedy sam Bóg, a każda z Was, która czeka na „drugą połówkę”, wybierze tę najlepszą i najwartościowszą dla siebie.
„Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana.”
Piękno duszy kobiety przejawia się na zewnątrz, czy tego chce, czy nie. Jej ciało wyraża to, co kryje serce. Wdzięk w stawianiu kroków, uśmiech, czułość słów, delikatność dotyku – to mowa ciała pokazująca, co kryje się we wnętrzu serca. Ciało kobiety jest jak tabernakulum, w którym mieszka Bóg. Nie mamy się Go bać, ale mamy lękać się o to, by Go nie stracić. To On jest najpiękniejszą ozdobą każdej z nas. Jeśli nie będziemy rozwijać głębokiej relacji miłości z Nim, to ,,kłamliwy wdzięk i marne jest piękno”. Cóż damy osobom, które kochamy? Czym zabłyśniemy – tylko chwilowym pięknem zewnętrznym? Chciejmy starać się o estetykę ciała, ale nie zapominajmy o estetyce duszy i o żyjącym w niej Bogu. Zatroszczmy się o Niego w sobie. Lękajmy się o to, by Go nie stracić, by nie stracić relacji z Nim, aby Bóg promieniował przez nas pięknem miłości, czułości, delikatności, dobroci i ciepła – pięknem, którego nie można kupić za żadne pieniądze, w żadnym z markowych sklepów. Taką prawdziwą urodę daje tylko On. Możesz być piękna Boską Pięknością! Idź więc dzisiaj chociaż na pół godziny adoracji. Wystaw duszę na Jego promieniowanie i przyjmuj za darmo miłość, która nada blask piękności twemu ciału i sercu. Zachwyć się sobą i Bogiem!
W przeżywaniu czystości bardzo ważne są także relacje z drugim człowiekiem. W Księdze Przysłów czytamy słowa: „Serce małżonka jej ufa”. Kobieta czysta jest darem szczególnie dla najbliższych. Szanując siebie, zdobywa zaufanie innych: przyjaciół, męża, rodziny, sióstr w zakonie. Potrafi budować czyste relacje, oparte na miłości. W czystości bardzo istotna jest umiejętność stawiania granic tym, z którymi jesteśmy w relacjach. Ponadto jeśli wiesz, że należysz do Boga sercem i ciałem przez złożony ślub lub do męża przez sakrament małżeństwa, to musisz umieć jasno określić granice także w kontaktach z innymi. Jako siostra zakonna walczę o pierwsze miejsce Boga w moim sercu. Żona powinna dbać o wierność w relacji z mężem, narzeczona – o jedność w związku ze swym narzeczonym. Wierność sobie i wierność wartościom, które obrałam, a także wierność ukochanej osobie są ważną i piękną cnotą. Warto sobie zapamiętać, że wierności nie nabywa się na całe życie za pomocą złożonego przed ołtarzem ślubu, ale walczy się o nią każdego dnia, aż do śmierci.
Obyśmy więc codziennie podejmowały walkę o wierność – modlitwom, ślubom, a przede wszystkim Oblubieńcowi w zakonie, mężowi w małżeństwie, przyjaciołom, których relacja jest dla nas bardzo ważna. To jest piękna walka, którą podejmuje tylko kobieta dzielna, bojąca się Pana, odziana w Jego siłę i godność, gdyż ona wie, że w życiu warto walczyć o coś najcenniejszego, a więc o czystą i wierną miłość. Zatem do dzieła – jesteś jej warta!
s. Łucja