Owoc

Patrząc na Osobę Maryi i Józefa w grocie betlejemskiej uświadomiłam sobie, że to co ,,małe” zmieniło świat. Dwoje ludzi wpatrzonych w małe dziecko rozpoczęło nowy etap życia. Dotyczy to również mnie i Ciebie jeśli Jesteśmy Osobami wierzącymi. Każda dobra mama i tata ,,rezygnuje z siebie” gdy urodzi się dziecko. Nocne wstawanie, gotowanie, przewijanie. Maluch staje w centrum życia obojgu rodziców. Tak było z Maryją i Józefem i tak powinno być z nami po Świętach Bożego Narodzenia. One się nie skończyły, one trwają. Skoro Bóg narodził się w Twoim sercu, zawalcz o to by to On był w centrum Twego życia. Zatroszcz się o Niego, by Mu było  dobrze w Twej duszy, w Twoim domu, w Twej wspólnocie. To co ,,Małe” zmienia świat. Może warto zapytać żonę czy męża ,, Kochanie co mogę zrobić byś czuł się, czuła się ze mną bardziej szczęśliwa, szczęśliwy”? Może warto posiedzieć przy herbacie z siostrą, czy bratem, którzy przeżywają trudne chwile? Może warto pomodlić się dłużej, poczytać Biblie w zimowe wieczory? Może warto pójść do spowiedzi by pojednać się z Bogiem? Życzę Wam by Owocem tych Świąt była większa miłość do Boga, siebie ale i tych najbliższych w domach, wspólnotach. Często ,,tak Mało “ potrzeba by ofiarować Komuś Miłość.

s. Łucja

Narodzenie

Patrząc na Jezusa w żłóbku betlejemskim mój wzrok kieruję na Maryję. Bardzo kocham tą Kobietę. Myślę o Niej inaczej niż w przedstawieniach jasełkowych, czy ,,cukierkowych”, słodkich obrazach przedstawionych na malowidłach czy opowiadaniach ludzi. Medytując nad słowem Biblii, spostrzegam w Niej Kobietę walki o Boga, Józefa, siebie i ludzkość.

Scena Zwiastowania wprowadza w głąb serca młodej dziewczyny, zakochanej w mężczyźnie o imieniu Józef. Wspólne marzenia, rozmowy i decyzje. Wkracza w nie Bóg. Słysząc Słowo Pana, Maryja jest Mu posłuszna. Nie mówi ,,poczekaj Anioł, muszę iść zapytać Józefa, doradzić się, ustalić …”. Słucha Boga, przyjmuje Jego plany wobec siebie, rodziny, ukochanej Osoby. Trudna to lekcja. Postawić Boga na pierwszym miejscu kochając mężczyznę z którym planuje się życie. Może odejdzie? Porzuci? Wyśmieje,, ciąża bez udziału męża”?

Zadziwia mnie odwaga Maryi. Wybiera Boga. Oddaje Mu siebie, Józefa,  dziecko, przyszłość. Ufa.

Wyjazd do Betlejem. Kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży. Długa droga, zmęczenie, lęk o poród, miejsce zatrzymania. Co czuli? Smród stajni, odrzucenie, samotność, obojętność w dużym mieście, lęk o dziecko? A może wdzięczność za siebie nawzajem, ciasną grotę, Boga, pasterzy i ich dary?

Życie Maryi nie było łatwe, pomimo wybrania toczy walkę o  Boga, zbawienie, ukochane Osoby. Nie uczyniła żadnego cudu,  kochała. Myślę, jedna, że życie blisko Niej było ,,cudem” dla otaczających Ją osób.

s. Łucja

Arka

Rozpoczął się Adwent. Czas oczekiwania na przyjście Jezusa. W tych dniach nie będę wiele pisać. Chcę więcej słuchać Boga, siebie i tych co wokół mnie. Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi, że Noe ocalał przed potopem ponieważ wszedł do arki. Dla mnie arką jest Słowo Boga, chce w ,,nie wejść” w ten adwent, zgłębiać je, słuchać i w Nim zamieszkiwać. Arką dla mnie jako Siostry Duszy Chrystusowej jest również Dusza Jezusa. Moim schronieniem po ciężkim dniu pracy, odpocznieniem i osobistym doświadczaniem miłości Pana. Lubię z Nią i w Niej przebywać.

Zastanawiałam się czego doświadczył Noe będąc w arce? Myślę, że poznał Boga który jest ratunkiem przed nawałnicą zła, skałą schronienia dającą ocalenie. Bóg Noego dał mu zobaczyć ,,nową ziemię i nowe niebo”. Otworzył przed nim nowe horyzonty rozwoju. Wierzę, że uczyni to i ze mną w te dni łaski. Byleby ,,wejść do arki”.

s. Łucja