Nadzieja

,,O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej.”

Ta niedziela jest dla mnie inna niż wszystkie. Po kolejnym dniu kwarantanny w moim mieście, odczuwam tęsknotę za normalnością. Czuję się jak w złym śnie, na którego końcówkę czekam z utęsknieniem. W moim sercu jest Jego pokój, zmieszany z lękiem o życie najbliższych.

Wsłuchując się w dzisiejsze słowa Ewangelii ,,O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej” po raz kolejny doświadczam w sercu jak wielkim darem jest wiara. Relacja osobowa z Jezusem jest najcenniejszym skarbem w moim życiu. Przyjaźń z Nim buduje przez uczestnictwo w Eucharystii. Bardzo ,,Ją “ kocham. To spotkanie serc. Kto doświadczył żywego Boga w tym sakramencie wie o czym mówię. On tu jest , kocha i uczy kochać .

Dziś jak nigdy w życiu rozeznawałam, czy pójść na mszę św. Nie z myślą tylko o sobie ale o moich braciach i siostrach zgromadzonych w kościele. Dziś każdy z nas musi pomyśleć nie tylko o sobie ale i o drugich. Poszłam po rozmowie z moją siostrą,że na mszach nie ma dużo ludzi nawet 50 osób. Katedra była prawie pusta. Nie musiałam zajmować właściwej odległości bo ławki gdzie siedzą moje duchowe dzieciaki były puste. Poczułam ból przeszywający moje serce. Z jednej strony cieszyłam się, że są bezpieczne w domu i nikt ich nie zarazi a z drugiej ogromną stratę z powodu ich nieobecności I ich niemożności przyjęcia Boga do serca. Wiem, że On się o nich zatroszczy, modliłam się o to na tej mszy, ufam Mu. Nie oceniam tych co zostali dziś w domu, jest dyspensa, mają kochające rodziny walczą o ich zdrowie i życie. Myślę, że każdy z nas w tym trudnym czasie powinien się pozbyć osądów, ocen drugich. Szczególnie ludzie kościoła. Pomódlmy się za siebie nawzajem, nie wiemy kto jakie uczucia nosi w sercu, ile w nas jest lęków, obaw. Nieśmy się nawzajem, I myślmy roztropnie nie tylko o sobie ale i o drugim obok nas bo jego życie zależy dziś również od naszych mądrych wyborów.

Codziennie o 21.30 odmawiam wraz z moimi siostrami w kaplicy zakonnej za Was różaniec. Damy radę jak mówią moje duchowe dzieciaki. Wierzę w to mocno.  Promyki słońca wpadły do mego pokoju. Przychodzisz Panie mimo drzwi zamkniętych.

           s. Łucja

4 odpowiedzi na “Nadzieja”

  1. Bardzo proszę o numer telefonu do siostry Nadziei.Bardzo gym chciała się modlic wspólne,Szukam również książkę napisaną przez siostra ale bez powodzenia. Pozdrawiam serdecznie. Z Bogiem.
    U rszula Dynowska

    1. Szczęść Boże :)może kiedyś napisze książkę , nie napisałam żadnej na blogu są moje przemyślenia:) pozdrawiam bardzo serdecznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *