Świątynia Duszy

Weszłam dziś do Kamińskiej katedry spoglądając na piękne, zabytkowe wnętrze. Lubię tu być. Cisza i zapach starych murów sprawia, że czuje się dobrze, bezpiecznie jak w domu.

            Katedra jest przepiękna nie tylko na zewnątrz ale przede wszystkim  w środku. Wchodzisz i kontemplujesz freski, organy, ołtarze. Gdyby zatrzymać się na  wartości zabytku dostałaby pewnie najlepszą ocenę jaką można postawić w skali ocen.

            Piękno katedry tkwi nie tylko w pięknie wartościowych ołtarzy, organów, wirydarza. Największą jej wartością jest żyjący w niej Bóg. Paląca się przy tabernakulum lampka mówi o tym, że On tu jest, kocha i czeka. Katedra jest piękna i niezastąpiona w swej wartości ale tylko wtedy gdy spełnia swój cel, daje możliwość spotkania z Jezusem, żyjącym w niej Bogiem. Jest wtedy bezcenna, piękna, ,,wieczna”.

            Patrząc dziś na wnętrze katedry, smakując obecność żyjącego w niej Boga, pomyślałam o duszy ludzkiej. Jakże Ona jest piękna, bezcenna, skoro jest Świątynią Boga. Bóg w niej mieszka. Gdyby każdy człowiek wiedział, że On Stwórca całego świata, kochający szalenie aż po krzyż pragnie w niej przebywać, pragnie być blisko.

            Żyjąc w stanie łaski uświęcającej, przystępując do sakramentów świętych stajemy się ,, katedrą” Boga tu na ziemi. Bóg w nas mieszka. Często szukamy szczęścia na zewnątrz nas w sukcesie, pozycjach, władzy, pieniądzu zazdroszcząc sobie nawzajem i porównując swą wartość do lepiej ,,ustawionych” wokół . Czy czujemy się wobec tego obdarowani? Czy czujemy się ,,bogaczami” będąc Dziećmi  samego Boga? Czy czujemy radość i wdzięczność za posiadanie największego skarbu jakim jest Bóg żyjący w nas?

            Gdy dziś ci smutno i źle, gdy przeżywasz samotność czy osamotnienie, porażkę, cierpienie, zdradę wejdź do swej duszy. Posiedź tam chwilę i spotkaj się z Bogiem. Nie jesteś sam. On żyje w tobie i chce Ci dać siłę i moc byś przeżył kolejny dzień. Gdyby się okazało, że w twej duszy Go nie ma, zawalcz o Jego obecność. Idź do kościoła, do spowiedzi i na Eucharystię. Tam Go spotkasz. Tam zamieszka w tobie. Z Nim życie jest piękniejsze, z Nim warto być, z Nim można kochać siebie, siostrę, brata, żonę, męża, gderliwego sąsiada czy inaczej myślącego człowieka na ulicy. Z Nim i w Nim stajesz się piękniejszy, wartościowy, bezcenny jak kamieńska katedra na rogu ulicy.

Życzę Ci również aby ktoś bliski  spotkał Go  w  Tobie,  i zapragnął Go mieć w sobie.

           s. Łucja

Tęsknota

Tęsknię za Światem Bożym, w którym Człowiek widzi Człowieka w Człowieku, gdzie prawda nazywana jest prawdą, kłamstwo kłamstwem, dobro dobrem, zło złem, wolność wolnością, samowola samowolą.

Tęsknię za Światem Bożym, pełnym szacunku do sacrum Boga w Kościele i w duszy bliźniego.

Tęsknię za Światem Bożym w którym brat uczy się przebaczać bratu, żona mężowi, mąż żonie, siostra siostrze, rodzina rodzinie, dziecko dziecku.

Tęsknię za Światem Bożym w którym Człowiek kocha drugiego bez obmów, oszczerstw, plotek, pomówień,  z troską o wartość powierzonego mu bliźniego.

Tęsknię za Światem Bożym pachnącym pacierzem w domu na dobranoc, pieśnią ,,Kiedy ranne wstają zorze”, śpiewaną przez babcię i mamę, wigilią pachnącą oczekiwaniem na Boga w rodzinie, pasterką w kościele, babcią i mamą tulącą w ramiona ot tak za ,,istnienie”, śpiewem majówek przy przydrożnym krzyżu, autorytetem księdza w kościele. nauczyciela w szkole, rodziców w domu.

Tęsknię za Światem Bożym ot tak ,,normalnym ” pełnym wartości Bożych, piękna, miłości, czułości, dobra, współczucia, miłosierdzia dla siebie i tych obok.

Tęsknię za Światem Bożym, coraz częściej tym wiecznym tam w niebie.

s. Łucja

Serce

W dzisiejszym świecie nastawionym na zysk, sukces, przyjemność, rywalizacje rzadko mówi się o wartościach wyższych takich jak Bóg, wierność, miłość, przebaczenie, wieczność.

Gdy pracowałam w Krakowie, jeden z rodziców dziecka które uczyłam zwierzył mi się, że trudno dziś  wychowywać dzieci tak by były wrażliwe, współczujące i dobre. Dzisiejszy świat potrzebuje bowiem ludzi twardych, realizujących swe cele bez znieczuleń i empatii na drugiego człowieka. Dzieci muszą być silne by móc przetrwać w danej nam żyć rzeczywistości.

Kontemplując wczoraj serce Jezusa podczas nabożeństwa czerwcowego przypomniały mi się te słowa. Zastanawiałam się czy dzisiejszy świat ma szanse przetrwać bez miłości bezinteresownej, przebaczenia, wrażliwości i dobra. Czy człowiek naprawdę jest szczęśliwy mając duże zasoby materialne, sukces, pozycje,  z sercem pustym, twardym,  bez Boga.

Jezus w kazaniu na Górze mówi, że szczęśliwy jest ten kto ma serce ubogie, wolne od osób, wartości materialnych, opinii ludzkiej. Budujący swą wartość na Bogu i przynależności do Jego królestwa. Szczęśliwy bo bogaty miłością którą jest sam Pan.

Szczęśliwy człowiek o sercu smutnym, płaczącym z powodu grzechu, kłamstw, złych opinii, szyderstw, zazdrości i prześladowań. Szczęśliwy ponieważ sam Bóg jest jego pocieszeniem. Ociera jego łzy. Staje się Jego Obrońcą tu na ziemi i w wieczności.

Dalej w kazaniu na Górze słyszymy, że szczęśliwy ten kto posiada w sercu pokój i wprowadza go w otoczenie w którym żyje. Jest on bowiem budowniczym Królestwa, jednym z Dzieci Bożych.

Szczęśliwy człowiek o sercu czystym, mówi Jezus, kontemplującym Pana. Człowiek potrafiący nie tylko bronić  się przed grzechem ale przede wszystkim kochać Boga i drugiego człowieka sercem pełnym miłości czułej, wymagającej i wiernej.

Szczęśliwy człowiek o sercu cichym, niezgadzającym się na zło,  nie oddającym złem za zło, tym którzy go krzywdzą. Cierpiący z powodu niesprawiedliwości, krzyczący w modlitwie o miłosierdzie Boga.

Wczoraj uświadomiłam sobie, że moje serce może być podobne do Serca mojego Boga.

Ubogie, czyste, pełne pokoju, ciche, miłosierne, płaczące, wrażliwe i czułe.  To prawda, może będzie często zranione przez innych jak serce Jezusa na krzyżu, jednak jest nadzieja na to, że będzie potrafić prawdziwie kochać  dając  miłość i przebaczenie nawet w momencie zdrady i odrzucenia.

 Poeta mówi ,,bez tej Miłości można żyć mieć serce suche jak orzeszek” ale czy warto? Na to pytanie musi  odpowiedzieć sobie każdy z nas.

s. Łucja