„Pójdźcie za Mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi”. I oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.
Pójdźcie za Mną, mówi Jezus. Wsłuchując się dziś na medytacji w słowa Jezusa, pomyślałam, w jaki sposób w życiu duchowym można iść za Panem: z pasją, z ociąganiem, z ,,pośpiechem duchowej radości”, z ciągłym wewnętrznym zrzędzeniem i narzekaniem, lenistwem. Oczywiście może nastąpić też regres w powołaniu. Co więc decyduje o wewnętrznym ,,ruchu” rozwoju w życiu duchowym, w owym ,,pójściu” które ma dynamizm ,,stawania się”, bycia bliżej Pana.
Jezus mówi do Szymona i Piotra, że jeśli pójdą za Nim, uczyni ich rybakami ludzi. Łowić ludzi dla Pana można tylko przez miłość. To sztuka której uczymy się przez całe życie.
Sztuka kochania, polegająca na doświadczeniu miłości Boga, rozwoju tej miłości każdego dnia wpływa na dynamizm życia duchowego.
Pytanie jak idę za Jezusem, może brzmieć, jak kocham Jezusa dziś? Czy moja miłość się rozwija, czy jest w niej pasja, wewnętrzna radość, rozwój czy regres. To samo oczywiście dotyczy miłości bliźniego.
Spotkałam na wakacjach wielu ludzi. Dużo z nich mówiło o swych osiągnięciach, wiedzy, rozwoju, zdobytych stopniach doktoranckich, władzy, sukcesie, pieniądzu. Dziś na modlitwie pomyślałam, że w ,,wyścigu szczurów” który dotyka nawet ludzi kościoła nie ma nic wspólnego z myśleniem Jezusa. On w niebie nie zapyta nas o stopnie naukowe, o władze i pozycje w firmie, On zapyta o stan serca, jak kochałeś? Do nieba weźmiesz tylko swoje serce. Więc warto już dziś zawalczyć o jego stan. Jeśli nawet posiadasz dużą wiedzę, czy dobry stan konta to wykorzystaj to by móc więcej kochać.
Miarą wielkości człowieka jest ,,miara” jego serca. Sztukę kochania, pójścia w miłości za Panem w tym za drugim człowiekiem można rozpocząć już dziś.
s. Łucja