Wolność

Jest taka wewnętrzna wolność  po doświadczeniu miłości  Boga, która pozwala w codzienności wybierać  ,,Życie”. Życie na własnych warunkach, takie jakie chcę, bez presji otoczenia, bez chęci udowadniania, bez musu osiągania. Życie uzgodnione z Bogiem , samym  sobą, najbliższymi.  Bezcenna wolność  w akceptowaniu siebie, swych ograniczeń,  odpuszczania tam gdzie chcę odpuścić. Wolność wyboru wartości, wolność akceptacji swych słabości, wolność w nieudowadnianiu swej wartości, wolność w miłowaniu tych których ,,chcę” a  trudno kochać.

Błogosławiona wewnętrzna wolność której nikt nie jest w stanie odebrać. Wolność która przynosi dar radości z Życia z samym sobą w miłości.

s. Łucja

…jak zeschła ziemia pragnie Cię moja dusza…

Są takie chwile w moim życiu w których potrzebuje miłości Boga jak ,,ogromu oceanu”. Często siadam wieczorem przed tabernakulum i po prostu przy Nim jestem.

Ostatni tydzień był piękny, chociaż bardzo trudny. Zmęczenie dało znaki pod koniec tygodnia.

W mojej duchowości Sióstr Najświętszej Duszy Chrystusa Pana którą żyję, piękne jest to, że wszystko co robię mogę przeżywać z Jezusem żyjącym w mojej duszy. Gdy przychodzi wir pracy mówię Mu: pomóż mi, bądź ze mną, chodź ze mną do tej szkoły, wejdź w tą relacje, naucz mnie rozmawiać z tym dzieckiem, naucz mnie kochać  mądrze najbliższych. Wszystko co czynię, czynię z Nim. Może to dziwne dla osób które nie wierzą w Boga ale dla chrześcijanina wręcz oczywiste. Bóg przychodzący do nas w komunii świętej jest z nami cały czas. Żyje, mówi, jest obecny. Wystarczy mała chwila by adorować Go w duszy na korytarzu szkolnym, mała chwila by adorować Go w dziecku które przychodzi do mnie, adorować Go w moim przyjacielu, siostrze, człowieku który siedzi przy sklepie z butelką piwa i może bardzo zagubił się w życiu. Wielka to łaska i dar mieć Jezusa w sobie. Jego miłość jest jak bezkres morza. Można jej doświadczyć wsłuchując się w Słowo Biblii, w Eucharystii, spowiedzi świętej, jak i kontemplując piękno zachodu słońca nad morzem, kwiaty w ogrodzie, złote liście w parku. Warto w dzisiejszą niedziele poświęcić Bogu więcej czasu, pójść z Nim na spacer, opowiedzieć o swych uczuciach, emocjach, najbliższych i najdroższych osobach, oddać Mu swe pragnienia i marzenia, pogadać o pracy, o tym co radosne i bardzo trudne. On czeka i kocha jak najbliższy Przyjaciel.

s. Łucja

Witamina M

Rozpoczął się wrzesień. Moja ukochana jesień. Za oknem coraz więcej złotych liści, są krótsze dni a dłuższe wieczory, astry w ogródkach i piękne jarzębiny przy drodze.

W czasie pandemii , dbamy szczególnie o dobrą odporność. Zażywamy witaminy,staramy się zdrowo odżywiać. I dobrze. Wczoraj wracając ze szkoły po rozmowie z jednym uczniem pomyślałam sobie, że ludziom zagraża nie tylko wirus covid, który niszczy organizm a nawet uśmierca, podobnym jak nie gorszym jest wirus zazdrości, obmowy, plotek, nienawiści. Wirus który niszczy powoli serce i dusze człowieka. Zaraża podobnie jak covid, powoli, od jednej osoby do drugiej, siejąc zniszczenie, ból a nawet śmierć duchową.

Jakie więc na niego jest lekarstwo, jaka szczepionka? Witamina M. Miłość. Żeby uodpornić się na wirus zła, trzeba być wyposażonym w szczepionkę miłości. Uodpornienie jest możliwe dzięki modlitwie za osobę która nas rani, przebaczenie, nazwanie zła po imieniu, dawanie dobra.

Witamina M jakże potrzebna jest dziś w naszym życiu. Można ją dostać za darmo od Boga na modlitwie, Eucharystii, spowiedzi a także od człowieka kochającego bezinteresownie aż na wieczność.

Dbajmy w tym czasie pandemii nie tylko o swe ciała ale i o dusze. Dawajmy miłość, dobre słowa, czas, uśmiech, modlitwę tym którzy są  wokół nas. Może dawno nie powiedziałeś osobie Ci najbliższej kocham cię, może nie pomodliłeś się za osobę która cię rani, może nie spędziłeś czasu ze swoimi najbliższymi ot tak po prostu. Zawalcz o najwyższe wartości w swoim życiu i życiu twoich bliskich. Bądźmy odporni w tym czasie nie tylko na covid ale i na wirus zła.

s. Łucja

Droga do Domu

Stacja I

Władza.

Tak łatwo ulec pokusie umycia rąk,

gdy trzeba w drugim człowieku zawalczyć o Prawdę

Tak łatwo uciec ,, w niewidzenie zła,  kombinacji”, w  układy, słodkie uśmiechy

 Brak  Prawdy z lęku przed krytyką. odrzuceniem, utratą pozycji.

Naucz Jezu odpowiedzialności w służbie władzą by była budowana na Prawdzie w Miłości

Stacja II

Trudny obowiązek

choroba

uciążliwa osoba w kochaniu

krytyka innych

obmowa

Krzyż codzienności

możesz go przyjąć lub odrzucić

iść z nim sam lub rozpocząć na nowo z Bogiem drogę do nieba

Stacja III

Może patrzysz na ludzi obok

że oni żyją łatwiej, wygodniej, bezpieczniej

nie widzisz celu

Pokusa życia bez trudu, bez walki o cel i sens zbawienia

Stacja IV

Mogła przeklinać Boga

w bólu

cierpieniu

krzywdzie od innych

Gdyby nie wiara

która mówiła cicho w sercu, że Bóg cierpi wraz z Nią

ufność w Miłość w tajemnicach bolesnych

Stacja V

Jest taki ,,przymus” życia wspólnotowego

przykazań miłości

który chroni przed utrata nieba

Błogosławiona

Stacja VI

Jest taka łaska chwili

która pozwala dotknąć Jezusa jak Weronika

w trudnym przebaczeniu

w modlitwie

wierności milczeniu

Błogosławiona łaska chwili która daje Boga nie zawsze powróci

Stacja VII

Może ktoś podstawił Mu nogę by upadł

Boże daj pamiętać, że moja oziębłość, przeciętność, grzech

może być przyczyną upadku dla drugich

Stacja VIII

Nie szukasz Jezu tanich pocieszeń,

że droga za trudna,

że powołanie zbyt radykalne

Widzisz cel

Niebo

Wiesz po co, dokąd i jak

Stacja IX

Gdzie tłumy które uzdrowiłeś

gdzie przyjaciele których powołałeś

Samotność Boga

w trosce o zbawienie człowieka

Stacja X

Gdyby zabrali ci twoją pracę

sukces

stopnie naukowe

pozycję

zdrowie

władzę

zostało by Ci tylko serce

Kim byś był?

Stacja XI

Złamany ślub

niewierność

zdrada

agresja słów

kłamstw

brak miłości

gwoździe

które ranią tępym bólem obojętności

Stacja XII

Gdzie jest Bóg kiedy cierpię niewinnie

Gdzie Miłość za wierność i życie uczciwe

Przebacz im bo nie wiedzą co czynią

Mówisz cicho

Ty Bóg niewinny

nadajesz sens cierpieniu

na krzyżu w miłości

ufasz,

że nie zmarnuje się ani kropla Twej bezcennej krwi

że doświadczę kiedyś że Jesteś i będziesz nawet w otchłani mego istnienia

Stacja XIII

Jest taka Miłość silniejsza

od ciemności zła

Maryjo przytul do łona Matki

daj łaskę narodzin dla Nieba

Stacja XIV

Wierzę

że po drugiej stronie czekasz na mnie

Twe otwarte ramiona jak otwarty grób

przytulą czule

Twój cichy głos

Łucjo

wystarczy