Dużo by o Niej pisać. Bardzo Ją lubię w sobie. Delikatną i waleczną, czułą, troskliwą a zarazem stanowczą, nasączoną Pięknem Stwórcy.
Kobiecość jest darem. Fascynującym a zarazem bardzo trudnym. Bóg stwarzając Ewę, uczynił Ją jedną z najpiękniejszych stworzeń na ziemi. Stała się ucieleśnieniem Piękna Boga. Odbijała i odbija Obraz Stwórcy.
Jako kobiety jesteśmy wezwane do rozwoju piękna w sobie, zarówno fizycznego jak i duchowego. Dbanie o swoje ciało w sposób właściwy i zdrowy jest zadaniem każdej z nas. Wypływa ono po prostu z miłości i szacunku do siebie. ,,Kobiecość nie tylko” ciało ale również duch. Każda z nas ma dusze nieśmiertelną o którą powinna się troszczyć. Dbanie o własny rozwój duchowy sprawia, że stajemy się piękniejsze ,,na zewnątrz”. Wnosimy w świat, piękno Boga, miłość, czułość, dobro, poświęcenie, Życie.
Każda z nas jeśli prowadzi życie duchowe wie, jaka toczy się o nas walka. Walka o wnętrze, relacje z Panem i bliskimi, piękną duszę i czyste serce, życie wieczne.
Zniszczenie w kobiecie pierwotnego piękna powoduje straszne skutki. Przestaje wnosić ,,życie” zarówno fizyczne jak i duchowe. Brak miłości w gestach, słowach, myślach, czynach. Brak piękna osobowości przemienionej Bogiem, brak pięknych słów, czynów, myśli. Bezład i śmierć (dawane na różny sposób).
Stwórca stwarzając Kobietę na swój obraz zapragnął by była spójna ciałem i duchem. Tylko w Nim jest to możliwe. Troszcząc się o relacje z Bogiem stajemy się nosicielkami życia , piękna fizycznego i duchowego . O to walczmy, ,,o Boży rozwój w nas” .
s. Łucja