Noszę w sercu Słowo Boże, które było czytanie kilka dni temu w Kościele: Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne? Wiatr, burza, szalejące fale. Często jesteśmy podobni do uczniów siedzących w łodzi, walczących nie z falami, ale z lękiem, z bezradnością, z ludźmi, z życiem.
Jezus śpi. Nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? Boże, nic Cię to nie obchodzi, że mamy trudniejsze dni, że ta sytuacja nas przerasta, że się boimy?
Kimże On jest, że wicher i jezioro są mu posłuszne? Kimże On jest? Uczniowie mają problem z Jezusem. Zaczynają wątpić w Niego – brak modlitwy, ufności, prośby o ratunek. Zaczynają sami się bronić. W końcu oskarżają Boga: Nic Cię nie obchodzę? Gdzie jesteś? Śpisz?
Jak często słyszę te słowa: Gdzie jest Bóg, gdy cierpię? Gdzie był Bóg, gdy ktoś z moich bliskich umierał na raka? Śpi? On jest, możesz krzyczeć do Niego jak apostołowie w łodzi, On słyszy. Ma moc uciszyć fale Twego serca, ma moc przeprowadzić Cię po wodzie w burzy Twego cierpienia, lęku, obawy. On wybierze najlepszą drogę – ze względu na Twoją wieczność.
Gdy burza szaleje wokół nas, w rodzinie, w pracy, w relacjach z przyjaciółmi, z bliskimi, warto zapytać, czy Jezus jest pierwszy w moim sercu, czy Mu ufam, czy oddaję Mu ster mojej łodzi.
Kimże On dla mnie jest, że chcę być Mu posłuszna? Kimże On jest, że chcę wstawać dla Niego o piątej rano na modlitwy, że dla Niego chcę słuchać Jego Słowa w przełożonych i siostrach, że dla Niego idę do dzieci w trudny dla mnie dzień, że dla Niego troszczę się o miłość dla moich przyjaciół, gdy mnie potrzebują i proszą o wsparcie. Kimże On dla mnie jest, że dla Niego chcę walczyć o wierność w miłości?
Jeśli masz problem z posłuszeństwem Bogu, to może, jak uczniowie w łodzi, masz problem z Jezusem. Jeśli On jest dla Ciebie ważny, to przetrwasz każdą burzę w swoim sercu. On się tym zajmie. I, wierz mi, nauczy Cię prawdziwej miłości do Boga i do Twoich bliskich.
s. Łucja